BLOG

„Często kierują się własnym interesem”. KNF ostrzega przed influencerami finansowymi

Radosław Jodko, ekspert ds. inwestycji, twórca RRJ Group

 

Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega przed podcasterami, blogerami oraz fininfluencerami działającymi na Instagramie, Facebooku czy You Tubie. Słusznie wskazuje, że często nie mają oni ani wykształcenia, ani doświadczenia w zakresie finansów czy rynku kapitałowego. Mają ogromną popularność, a ich „doradzanie” może być sprzedawaniem określonych usług czy produktów finansowych. Jak pogodzić żywioł internetu, głód wiedzy z eksperckim podejściem?

KNF na to pytanie nie odpowiada rzecz jasna. Dla Komisji podstawowym wyznacznikiem jest posiadanie odpowiedniego zezwolenia KNF. 

 

Pod lupą KNF i UOKiK

Cała rzesza finansowych influencerów faktycznie bierze pieniądze za to, że w swoich sieciach kontaktów polecą daną usługę czy produkt finansowy. Uchodzą za autorytety z niespotykaną wiedzą. Do tego często powołują się na wykresy, analizy oraz… polecają to, w co sami inwestują (tak przynajmniej twierdzą).

Dla osób takich jak ja – od lat pracujących na rynku finansowym – trudno uwierzyć w tak ogromną popularność i taką ogromną wiarę odbiorców. Dlatego z radością witamy działania szczególnie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

UOKiK zapowiedział kontrole sprawdzające, czy polecane w mediach społecznościowych produkty czy usługi są wyraźnie oznaczone jako reklama. Treści o charakterze handlowym – pada konkretne określenie, a prawnicy ruszyli do redagowania umów o legalnej współpracy z influencerami.

Finansowy głód wiedzy

Ale już mniej oczywiste jest to, co różni fascynaci ekonomiczni – także byli dziennikarze prowadzący popularne kanały społecznościowe – mogą robić, a czego nie powinni, by nie narażać się KNF.

Jak pogodzić potrzebę praktycznej informacji o rynku finansowym – o ofertach dostępnych na tym rynku czy zwyczajnie o tym, w co się dziś opłaca inwestować – z bezpieczeństwem korzystania z takich porad i jeszcze do tego z wymogami KNF, kto takich porad powinien udzielać?

Szczególnie że trudno nie zauważyć w ostatnich latach, jak bardzo pogłębił się głód wiedzy o ekonomii, inwestowaniu i dostępnych na rynku tzw. instrumentach finansowych. Użytkownicy szukają informacji omawiających i proponujących, w co inwestować, żeby realizować swój plan oszczędnościowo-emerytalny chociażby.

I sporo dobrej pracy wykonują niektórzy z tych popularnych blogerów i ekspertów z social mediów. Wrzucanie ich do jednego worka z szukającymi zarobku youtuberami nie wydaje się sprawiedliwe.

Czytać dla przyjemności, ufać profesjonalistom

Znajomym znajomych doradzam zawsze: czytajcie, oglądajcie, interesujcie się. Ale zanim w cokolwiek zainwestujecie, przeanalizujcie swoje plany z ekspertem – z doświadczeniem pracy na rynku finansowym, a nie jedynie doświadczeniem o opowiadaniu o finansach.

Ostrzeżenie KNF w swoim sednie właśnie do tego nawiązuje: do ostrożności. Stawką jest jedna wygrana bitwa: zaufanie do profesjonalistów z doświadczeniem, wykształceniem i wiedzą.

© RRJ Group